Wszystko przed nami

Tak jak już wcześniej obiecałam (jeszcze pisząc o wyborach konsumenckich Polaków, patrz: Nowy wymiar konsumenta), wracam do wyborów związanych turystyką.

I tak jak wynikałoby z deklaracji osób wypowiadających się o swoich wyborach konsumenckich- uprawomocnione były optymistyczne wnioski. 
Niestety nie wygląda już tak pozytywnie obraz wyborów związanych ze spędzaniem czasu wolnego. 
Najczęściej urlop spędzają w Polsce rodziny z małymi dziećmi. Pozostali bez równie dużego "obciążenia" zdecydowanie częściej wybierają każdy inny kraj.

Mało tego, moje pytanie wzburzyło, być może ze względu na to, że zadałam je na portalu o wyższych, zawodowych ambicjach. Zwrócono mi uwagę bym bardziej świadomie kierowała swoją "komunikacją". Z drugiej strony inni podejrzewali, że jestem ukrytym pracownikiem Urzędu Skarbowego, który "namierza" podatników ukrywających ogromne fortuny. Jeszcze inni zapewne pomyśleli, że mój plan to wzajemna wymiana atrakcyjnymi miejscami. 
Na początku śmieszyło mnie to, później jednak nie było już dla mnie takie radosne- nikt nie podejrzewał, że pytanie może mieć inne podstawy. 

Ale wracając już do samego pytania i odpowiedzi jakie się pojawiały. 
Wyjeżdżamy w wiele miejsc i w różnym celu, w różnym czasie. Na narty, nad morze, by zwiedzać. Powody dla których uważamy te miejsca za lepsze od polskich, to ich cena. Wyjazd wakacyjny za granicę okazuje się być tańszy od urlopu w Polsce. Przy obecnym kursie złotówki, to bodajże niemożliwe.

Drugi powód, dla którego szukamy wypoczynku poza naszym krajem, to temperatura i ilość słońca. Mało słońca u nas i zimno.
Na narty też jeździmy w lepsze lokalizacje- na przykład do naszych południowych sąsiadów. 
Czy są jakiekolwiek argumenty, które powodują, że jednak spędzamy urlop "u siebie"?
Tak, małe dzieci, które gorzej znoszą dłuższe podróże i gorące klimaty. A że w Polsce rodzi się mało dzieci, to i niewielu z nas ma powód, by spędzić tutaj urlop.

Porównując naród, który ma z nami więcej wspólnego niż mogłoby nam się wydawać- Norwegów, widzę niestety w naszym zachowaniu mniejszą świadomość wyborów. 
Norwedzy świadomie kierują swoimi wyborami konsumenckimi i wydatkami. Ich poziom życia i zarobków pozwala na zwiedzanie większości krajów Świata i w wielu przypadkach tak się dzieje. Punktem honoru jednak jest dla nich poznanie samej Norwegii.
Myślę, że to jeszcze przed nami- Polacy kiedyś odkryją na nowo miejsca w Kraju, które nie pozostają w tyle za innymi ciekawymi.
Wiecie dlaczego tak uważam? 
Nas nie uczono hymnu Polski w przedszkolu, teraz to podstawa programowa. Zmiany są przed nami.
A już tak zupełnie z innej beczki- zastanawia mnie, jakie Wy macie plany na wakacje 2013, podzielicie się?

Komentarze

Popularne posty