Jak się śmiejesz, to znaczy żeś głupi lub pijany

Na czym polega zły czas, o którym ciągle mówimy?
Na czym polega ciągłe narzekanie na brak perspektyw i trudności w odnalezieniu się w obecnych, beznadziejnych czasach?
Czytam na forach, na blogach i portalach tzw. biznesowych co rusz o beznadziei. Tak ogólnie- beznadziei; młodzi oceniają beznadziejność sytuacji poziomem bezrobocia, trudnościami w odnalezieniu się, brakiem perspektyw i umowami śmieciowymi. Starsi określenie beznadziei najczęściej używają w odniesieniu do młodych- nic nie umieją, mają oczekiwania, ich edukacja sięga bruku, Uczelnie nie uczą, nikt nic nie umie, a w moich czasach....
Nasze Państwo nie wspiera, niszczy, obciąża i jest źródłem wyzysku.
Ciężko się czyta, a to co dociera wywołuje jeszcze większy marazm. Pomyślałam- sami definiując swój stan i oceniając otoczenie na poziomie wysokiego pesymizmu, strzelamy w kolano i wypracowujemy bezradność.
Napisałam Nie lubię Marudy
Długo czekać nie musiałam- krytyka przyszła z ogromną siłą, czasem zdarzyło się, że nawet i merytoryczna.
Krytyka i narzekanie dominuje na portalach, wśród ludzi w różnym wieku i o różnym doświadczeniu- narzekanie łączy i się sprzedaje.
Rację kolega miał cytując rosyjskie przysłowie Jak się śmiejesz, to znaczy żeś głupi lub pijany. Innej opcji nie ma.
Wracam pamięcią do czasów, gdy moje pokolenie kończyło studia- lata temu. Z czystej ciekawości zajrzałam do GUS'u i przypomniałam sobie statystyki. 
Statystyki w excella i wykres- nic nie przemawia do wyobraźni mocniej niż wykres. 
Kończyliśmy studia w okresie najwyższego od dziesięcioleci poziomu bezrobocia, niewiele umiejący, bez doświadczenia, pracy w barze "po znajomości" szukający. Powiecie, bezrobocie to nie wszystko. Owszem, było trudniej wyjechać Za granicę, pracować tam oficjalnie i zgodnie z prawem. Polska do Unii Europejskiej dopiero wchodziła, z kilkuletnim okresem przejściowym na zatrudnienie Polaków w Krajach zrzeszonych.
I wyż demograficzny na dokładkę. 
Za nogi Wszechmocnego łapałam, rozpoczynając pierwszą poważną pracę na tzw. umowie śmieciowej. Wiedziałam, że to inwestycja w siebie i kiedyś odetnę kupon. I kiedyś pewnie to zrobię.
Ja nie chcę pisać- młodzi słuchajcie, w moich czasach to bez butów chodziliśmy, a telewizor to jeden we wsi był. 
Daleka jestem od tego.
Owszem, wymagajmy dużo, od siebie i innych, i działajmy! 
Młodzi zawsze będą kiepsko oceniani przez bardziej doświadczonych- tak było i będzie. Młodzi zawsze będą roszczeniowi, taka ich/nasza natura i prawo.
Ale co ja tam wiem- zaklasyfikowana jako młoda, głupia i roszczeniowa (niemalże cytat). 

Komentarze

Popularne posty