Mecz Nie-Mecz

Wyobraź sobie, że jesteś koszykarzem lub koszykarką i członkiem zespołu, który właśnie wychodzi na boisko. 
Mecz jest dla Was ważny. Od lat wspólnie się do niego przygotowywaliście, ćwicząc, ucząc się i wzajemnie poznając, "zgrywając".

Wcześniej w szatni ustaliliście działania, ćwiczenia jakie wykonacie, akcje, którymi zaskoczycie "wroga" czyli inny zespół, od którego oczywiście jesteście lepsi.
Dużo pracy włożyliście i chcecie dać z siebie dzisiaj wszystko!

Wychodzicie na boisko, poziom koncentracji jest na najwyższym poziomie, to będzie Wasz dzień.
Zaczęło się, pierwsza akcja.
Ty jako prawoskrzydłowy, asystujesz w pięknej akcji. 
Są emocje, są uściski i uśmiechy kolegów/koleżanek w zespole, ale cóż to- Sędzia nie zauważył!
Trener w tym momencie również schylał się po napój, nie możesz w to wierzyć - nie zauważył!

Nic to! 
Wy macie swoją radość, gracie dalej, zdobywacie kolejne punkty. 
Oczywiście czasem również je tracąc. Taka gra. 

Ale jedno się nie zmienia- Sędzia nie odnotowuje punktów i Waszych akcji. Zaczynasz się gubić, podobnie jak reszta zespołu- kto tak naprawdę wygrywa? 
Kiedy mecz się kończy?
Nic nie wiesz. 
Widzisz ludzi z którymi grasz, ogrywasz przeciwnika, czasem on ogrywa Ciebie. 
Czasem Ty masz zbiórkę, czasem to oni triumfują. 
Jak długo tak można- pół godziny?, dwie?

Przypomina mi to pracę w zespole bez informacji zwrotnej i bez nakreślonych  jasno Celów.
Ile razy słyszymy od Kierownika: celem firmy jest zarabianie pieniędzy a ludzi by pracować jak najlepiej i dawać z siebie wszystko?

Jak długo motywuje stawianie takiego Celu Nie-Celu?
Zdarzyło Wam się słyszeć taką strategię?

A wychodząc z szatni słyszymy od Trenera: Będziemy grać najlepiej jak się da! i tyle.

Komentarze

Popularne posty