Co chcesz robić za 10 lat?

Niejednokrotnie słyszałam złe opinie na temat pytań zadawanych w procesie rekrutacyjnym. 
I tak jak w większości przypadków zgadzam się z drwiącymi, tak w przypadku wyśmiewanego pytania dotyczącego planów zawodowych co będziesz robił/robiła za 10 lat? uważam, że ma ono swoje uzasadnienie.
Rekruter chce zbadać plany, zainteresowania czy ambicje rekrutowanych osób.
Wbrew pozorom nie ma jednej właściwej odpowiedzi. 
Wszystko zależy. 
Jeśli firma oferuje stabilne stanowisko programistyczne i które takim ma pozostać na najbliższe kilka lat, ciężko zatrudnić w to miejsce osobę, która chce zarządzać projektami.
Nikt nie chce powtarzać procesu za kilka miesięcy. A tak by się zdarzyło w przypadku niedopasowania nowo-zatrudnianego do stanowiska.
Nieprawdą jest, że należy zawsze podkreślać własne ambicje i chęć awansu; taka odpowiedź może czasem wykluczyć naszą kandydaturę.

Pytanie nudne dla zapytanego, dla pytającego niezwykle ważne.
Ale deklaracje i chęci to jedno, a rzeczywistość to drugie. 
Ciężko młodej i niedoświadczonej osobie odpowiedzieć na to pytanie, a plany się mogą zmieniać. W zależności od możliwości i wraz ze stopniem poznania samego siebie.
10 lat w przyszłość to szmat czasu, pamiętacie co robiliście 10 lat temu?
Jak wiele potrafiło się zmienić w tym czasie? Gdzie byliście, co robiliście?
Czy istnieje jedna właściwa odpowiedź na tak zadane pytanie?

Kilka lat temu przeglądając cv kilku doświadczonych, a jednocześnie młodych programistów głośno zastanawiałam się, co oni będą robić za kilka lat, skoro już teraz potrafią tak wiele. 
Odpowiedź zapadła mi w pamięci do dziś.
Za 10 lat będą robić dokładnie to samo.

Serio?

Komentarze

Popularne posty