Nie ukrywam, że ostatnimi czasy jestem mocno zdesperowany

Jak zdyskredytować się na rozmowie rekrutacyjnej?

To wręcz banalnie proste i każdy z nas to potrafi!
Sposób pierwszy i podstawowy - wystarczy skłamać w cv, sama rozmowa jedynie obnaży skrywane luki.
Co jeszcze może zburzyć nasz pozytywny obraz? 
Zaciemnianie obrazu rozmowy lub nieodpowiadanie na pytania, próbuj skierować rozmowę na temat Tobie bliższy, daleki z kolei dla rozmówcy.
Nie mogę zdradzić tajemnicy służbowej! 
Czasem rzeczywiście zdarza się, że obowiązuje nas klauzula poufności, ale zasłona milczenia nie może dotyczyć absolutnie wszystkiego. W końcu o czym będziemy rozmawiać na rozmowie rekrutacyjnej, o pogodzie?

Kolejnym sposobem na zdyskredytowanie siebie jest (o ironio!) zbytnia prawdomówność, taka do bólu.
Najbardziej w pracy nie lubię młodych ludzi powiedział kandydat na rozmowie starając się o stanowisko Menadżera Sprzedaży.
Przepraszam, że jak?!
Nie lubię mówić o sobie. Chcemy lub nie, ale rozmowa rekrutacyjna to głównie mówienie o sobie.
Znałam zagadnienie na pamięć, ale już nie znam
Chcieliśmy się przedstawić w odpowiednim świetle i Voila! Prawie nam wyszło.

Jeśli chcesz na rozmowie zacząć zdanie od: Nie ukrywam, że... - natychmiast zamilcz! i pomyśl, czy na pewno nie chcesz tego ukryć.
Co spowodowało, że zdecydował się Pan aplikować do naszej firmy? 
Nie ukrywam, że ostatnimi czasy jestem mocno zdesperowany.
A ostrzegałam, zamilcz póki jeszcze czas.

Mniej dyskredytujące, ale równie irytujące są wkrętki językowe i nawyki Co nie? Prawda? Tak? Naaatomiast.... W ogóle, generalnie... że tak powiem.., Jezus.., Masakra.., no!...

Twój rozmówca po kilku minutach myśli, jakim sposobem może ukryć ciało po zabójstwie w afekcie, a sam jego uśmiech ani trochę nie oznacza akceptacji, raczej ból.

Ostatnim obszarem niosącym cierpienie dla Twojego rozmówcy jest komunikacja niewerbalna. Nie baw się włosem i nie wąchaj kitki!
Zbytnia swoboda postawy, podpieranie głowy, zasłanianie twarzy to dobre dla siedmiolatki. Chyba, że to Twój realny wiek, wtedy przepraszam - moich uwag nie bierz do siebie.
Nie mówię by połykać kija i ruchy ograniczyć do minimalnych, ale znajdźmy złoty środek - na litość!

Czy ładni mają łatwiej? 
Czasem uważam że nawet trudniej, z jednego ważnego powodu: trudniej im działać w oderwaniu od swojego wyglądu. 
Chcesz być brana/y pod uwagę poważnie? - Zapomnij choć na chwilę, że jesteś ładna/atrakcyjny. To Ci może tylko pomóc.

Podsumowując, nie piszę tego by obśmiać, wyśmiać i zniszczyć. 
Chcę się spotykać z ludźmi świadomymi swoich zachowań i tego jak są odbierani. 
Piszę jak jest. Przykłady są z życia wzięte, ja pełnię jedynie rolę jego skryby.

Komentarze

Popularne posty